poniedziałek, 11 czerwca 2012

"Africanus: Syn konsula" S. Posteguillo


Jak głosi notka na stronie wydawnictwa Esprit, Santiago Posteguillo jest profesorem na uniwersytecie w Walencji oraz autorem książek poświęconych starożytności. Utwór „Africanus: Syn konsula” w Hiszpanii od 2006 roku doczekał się już czternastu wydań. To naprawdę wiele, lecz trzeba przyznać, że książka jest tego warta.

Owe dzieło opowiada historię Publiusza Korneliusza Scypiona, zwanego też Africanusem. Akcja rozpoczyna się w roku narodzin chłopca (235r. p.n.e.). Dziecko musi być najpierw zaakceptowane przez ojca, który jest senatorem. To bardzo ważny moment. Czytelnik obserwuje, jak Publiusz dorasta, jak się uczy i poznaje życie. Jednocześnie naszym oczom ukazują się działania Hannibala – niezwykle inteligentnego, a przez to groźnego kartagińskiego wodza oraz losy Tytusa, początkowo rekwizytora teatralnego, później wyśmianego przez los żebraka.

Książka ukazuje się jako wstęp do treści właściwej, lecz jest to wstęp genialny. Tak jest przynajmniej w moim odczuciu. Wszystko poznajemy od początku. Narodziny chłopca, lata nauki, wprowadzenie w szeroki świat, a w końcu służba wojskowa (w wieku siedemnastu lat!). Jest to naprawdę wspaniała książka, dzięki której czytelnik ma możliwość „oswoić się” z głównym bohaterem. A przy tym lektura nie staje się tylko podręcznikiem historycznym, a naprawdę ciekawym dziełem. Sam tytuł już wskazuje na to, że ów utwór będzie opisywał dzieje Publiusza – syna konsula. A gdy spojrzy się dalej, na tytuł drugiej części („Africanus: Wojna w Italii”), wszystko staje się jasne. Druga część będzie stanowiła zatem punkt kulminacyjny. To tam rozstrzygnie się wszystko to, do czego tak pięknie wprowadził nas autor.

Język, jakim posługuje się autor, jest łatwy w odbiorze i zrozumiały. A to duży plus, gdy mamy do czynienia ze słowami, które były powszechnie znane ponad dwa tysiące lat temu. Zadanie ułatwia słowniczek znajdujący się na końcu. Trudniejsze wyrazy są wyróżnione kursywą i można się do nich odwołać w trakcie czytania i zajrzeć właśnie do wspomnianego słowniczka.

Ponadto dużym ułatwieniem są mapy. Nie zawsze rozumiałam dokładnie, jak wygląda atak, jak rozstawione są wojska, a te dodatki naprawdę mi pomogły. A poza tym bardzo przyjemnie się to ogląda, analizuje.
Dla wymagających znajdą się też drzewa genealogiczne, wymienieni są bohaterowie (z krótką charakterystyką), a ponadto bardzo dobre jest wprowadzenie. Jak widać, powieści niczego nie brakuje. Wszystko jest dopracowane z myślą o czytelniku.

Poza tym plusem są podziały na księgi, zaznaczające pewne etapy. No i cytaty, które się pojawiały na ich początku zasługują na uwagę.

W książce znalazłam tylko jeden błąd, który i tak nie jest istotny. Hannibal, na podmokłym terenie, nie kazał rozstawiać namiotów, gdyż i tak nie byłoby to możliwe. Rozłożył swoje rzeczy tak, by spać pod gołym niebem, razem ze swą armią. Nad ranem okazało się, że lekarze zostali wezwani do namiotu wodza. Jak widać, nie jest to żaden istotny błąd, nie wpływa na treść ani na wydarzenia.

Okładka głosi, że książka będzie też dotykała problemu miłości, jeśli można to tak określić. Owszem, znajdzie się wątek opisujący uczucia, ale jest on skonstruowany zupełnie inaczej od tego, który znany jest nam powszechnie. Autor nie poświęca temu wiele uwagi, co nie znaczy też, że zaniedbuje ów fakt. Po prostu pisze tyle i w taki sposób, że książka ani przez moment nie staje się romansem, a właśnie bardzo dobrą książką historyczną. Miłość zostaje opisana w sposób prosty, a zarazem głęboki. Naprawdę ciekawy i godny uwagi zabieg.

Utwór nie jest nudny, nie sprawia, że czas niemiłosiernie się wlecze. Opisana w utworze historia jest bardzo interesująca i po zapoznaniu się z nią, niemożliwe jest, by tego żałować. Nic dziwnego, że książka stała się bestsellerem. 

14 komentarzy:

  1. Bardzo mi się ta książka podobała, w ogóle ja większą uwagę zwracam na powieści historyczne. Nie mogę się doczekać kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za historycznymi książkami, ale ta zaciekawiła mnie:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka już od dawna chodzi mi po głowie i wygląda na to, że naprawdę będę musiała ją kupić :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki historyczne, ale nie te z okresu starożytności. Mimo wszystko Twoja recenzja zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię książki historyczne! A starożytność to jeden z ciekawszych okresów. A jako, że dzieje Kartaginy to jedne z moich ulubionych historii, na pewno wcześniej czy później sięgnę po tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  6. ZAPOMNIAŁAM W MAILU NAPISAĆ, ZE JUŻ CI WCZORAJ PÓŁROCZKU MINĘŁO. SUPER:)Lubie takie połówki:) Co do książki to tak widzę po blogach, że biję ona rekordy popularnoaci. Ciekawe kiedy i mnie dopadnie?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam kilka recenzji tej książki. Wszystkie pozytywne. Lubię historię więc nie odstraszają mnie takie tematy. Choć może nieco odstraszać to, że jest to dopiero pierwsza część cyklu...jakoś wolę ostatnio poświęcać czas na "pojedyncze" książki;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka, która od dłuższego czasu mnie prześladuje przez bloggerów. Mam wrażenie, że tylko ja jej nie przeczytałam. Obym ją spotkała w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam jakiś dziwny opór przed tą książką i chwilowo nie mam jej w planach. Może kiedyś :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję, że dostanę egzemplarz do recenzji, bo nęci mnie, oj nęci, a portfel pusty :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam historię więc książkę zapisuje na swoją listę.

    OdpowiedzUsuń
  12. To książka nie dla mnie. Niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam już jakiś czas temu, mam bardzo podobną opinię co do tej książki i oczywiście z utęsknieniem czekam na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń

A Ty, co o tym myślisz?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...