sobota, 18 sierpnia 2012

"Świat Zofii" J. Gaarder


Zapewne każdy z nas, choć przez chwilę, zastanawiał się nad sensem istnienia, zadawał sobie te egzystencjonalne pytania. Kim jestem? Jak powstało życie? Jak żyć? Te i podobne zagadnienia to po prostu filozofia. Dla jednych dziedzina trudna, dla innych niezwykle pasjonująca.

Książka, którą pragnę Wam zaprezentować to niemal przewodnik po filozofii. Autor prezentuje w niezwykły sposób wszystkie zagadnienia. Zaczyna już od czasów starożytnych, od ogrodu Edenu i mitów, które towarzyszyły ludzkości. Zwraca uwagę na poglądy ateńskich filozofów (Demokryta, Sokratesa, Platona czy Arystotelesa). I tak też coraz dalej prowadzi czytelnika przez epoki, by wreszcie przejść do współczesności.

Może Was to zrazić, że książka zawiera w sobie zbyt wiele filozofii. Nie zamierzam Was zmuszać do czytania tego dzieła. Przyznam szczerze, że ja przed sięgnięciem po utwór miałam obojętny stosunek do tej dziedziny nauki. I… nadal taki stosunek mam. A jednak okazało się, że utwór czyta się przyjemnie. Treść, którą wplata autor, intryguje. Opowiedziana historia staje się ciekawa. A poza tym książka też jest wspaniałą powtórką z tego, co już kiedyś zdążyliśmy się dowiedzieć w szkole (może ktoś się skusi na taką lekturę przed maturą?).

Nie przedstawiłam jeszcze treści książki. Tytułowa bohaterka – Zofia – ma piętnaście lat. A właściwie to dopiero zbliżają się jej piętnaste urodziny. To w sumie dość ważne, ale dlaczego, to już nie zdradzę. To stanowi kwintesencję powieści, choć może śmiesznie to brzmi.
Pewnego dnia Zosia odnajduje w skrzynce tajemniczy list dotyczący kursu filozofii. Próbuje odkryć kim jest nadawca, a jednocześnie zagłębia się w ową dziedzinę nauki. Mama dziewczynki zauważa też dziwne zachowanie swojej córki, która wyraża bardzo trafne wnioski dotyczące życia, ale zupełnie niezrozumiałe dla przeciętnego człowieka. Krótko mówiąc posądza dziewczynkę o to, że sięgnęła po narkotyki.
Z każdą stroną powieści wszystko staje się coraz bardziej dziwne. Im dalej brniemy, im większą wiedzę na temat filozofii posiadamy, tym bardziej absurdalny wydaje się być świat Zofii.

Książka jest nietypowa. Nie trzeba lubić czy interesować się filozofią, by ją przeczytać. Ważne jest, by nie oczekiwać od tego dzieła czegoś zbyt wygórowanego, bowiem to nie utwór, który pochłania jak lekkie czytadełko, romans czy kryminał.

Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać ową książkę. Słyszałam o niej już dawno, lecz dopiero niedawno znalazłam ją na półce w bibliotece. I całe szczęście, ponieważ nie jestem pewna jak odebrałabym ją wcześniej. Gdy poznałam już wszystkie zagadnienia dokładnie w liceum, ta lektura stała się przyjemną powtórką. Po pewnym czasie zaczęło mnie denerwować tylko jedno słowo: „bagatela”. Powtarzane było jakby nadmiernie, choć może to było też celowe. Trudno powiedzieć. Można odnieść także wrażenie, iż niektóre dialogi są trochę sztuczne i nieprawdziwe. Ale to nie jest w tym dziele najważniejsze, więc spokojnie przymykamy oczy. 

15 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę dosyć dawno temu, ale pamiętam, że strasznie mnie męczyła - dotrwałam tylko do połowy i dalszą jej lekturę pozwoliłam sobie opuścić. Być może wtedy nie był to dla nas odpowiedni czas i zastanawiam się, jakbym ją odebrała teraz? Być może w przyszłości sięgnę po nią ponownie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za nadmiarem filozofii, ale o tym tytule słyszałam już dawno i miałam zamiar go przeczytać, jednak ciągle o nim zapominam, będąc w bibliotece...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w swojej biblioteczce, dostałam kiedyś w prezencie pod choinkę. Próbowałam ją czytać jakiś czas temu, ale nie przebrnęłam przez te wszystkie listy. Tzn. przeczytałam bez listów :D Pomysł na książkę bardzo mi się podobał, uważam, że fabuła jest świetna. Zakończenie mnie zaskoczyło. Musze zrobić do tej książki drugie podejście. Może teraz zainteresuję się trochę filozofią :)
    Pozdrawiam!
    tulipanowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli się nie przepada za filozofią, czy kogoś ona po prostu nudzi (jak na przykład mnie), książkę warto przeczytać. Właśnie ze względu na fabułę, która świetnie współgra z listami dotyczącymi filozofii.
      Nie uważam, żeby książka musiała zainteresować czytelnika filozofią. Może po prostu wzbogacić wiedzę. A poza tym też mamy na "koncie" kolejną niesamowitą lekturę.

      Usuń
  4. Czytałem jakiś czas temu, można powiedzieć że miałem na myśli inną książkę, a bibliotekarka dała mi tą, ale nie mogę powiedzieć, że się rozczarowałem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam w wieku 12/13 lat i kocham tę książkę. NIejednokrotnie ją polecałam i wiem, że niedługo do niej powrócę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się wydaje, że lepiej własnie czytać wcześniej, nie mając żadnej wiedzy - wtedy towarzyszy nam zauroczenie, zaskoczenie, wszystkie te teorie niesamowicie oddziałują na młody umysł. Tak jak Książkowe zauroczenie, czytałam tę książkę w wieku ok. 12 lat, niektóre rzeczy tata mi dopowiadał - i do dziś filozofia mnie fascynuje, myślę, że właśnie dzięki tej książce :) Na studiach też potraktowałam ją jako powtórzenie i w tej roli sprawdziła się znacznie słabiej (a może już nie ten poziom).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi powiedzieć jak książka oddziałuje na osoby, które nie miały do czynienia jeszcze z filozofią, ale rzeczywiście książka może zainteresować tą dziedziną bardziej niż szkoła. :)
      A spotkałam się z informacją, iż autor początkowo napisał to dzieło dla swych dzieci.

      Usuń
  7. Filozofia mnie przeraża, ale niestety będę się musiała z nią zaprzyjaźnić... Książka może kiedyś wyląduje u mnie w ręku... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka jest świetna :) Już dawno .. ją czytałam , ale z przyjemnością bym do niej wróciła ..pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Filozofia to nic strasznego:)
    A że filozof, to też człowiek, można się przekonać czytając książkę "Do filozofii kuchennymi schodami" Wilhelma Weischedela.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedna z moich ulubionych książek:)

    OdpowiedzUsuń

A Ty, co o tym myślisz?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...