Minęło sto lat od wydarzeń opisywanych w "Wilczym
miocie". Ciągle trwa wojna z wilkołakami. Śladem zbuntowanych potworów,
pragnących wolności, wyruszają okrutni łowcy zwani wolfjegrami.
Miejscem akcji opisywanych wydarzeń jest Polska. Obywatele
muszą podołać własnym problemom. Ot, codzienne życie. I tą niemal sielankę
burzy nagły przyjazd członków Zakonu. Część z nich jest martwa, część ciężko
ranna. Przywożą ze sobą nie tylko zbyt kunsztowną, bo srebrną, broń, ale także
tajemnicę, która ma postać wielkiego, włochatego wilka.
A wśród tych wszystkich niesamowitości pojawia się Maria -
zwyczajna dziewczyna. Może nawet nie taka zwyczajna, gdyż jest bękartem, córką
z nieprawego łoża. Odkąd pamięta nosi na szyi srebrny krzyżyk, który ma ją
chronić przed złem. Niestety, nie zdaje sobie sprawy, że prawdziwe zło, kryje
się naprawdę bardzo blisko, bo w niej samej.
Język powieści, moim zdaniem, jest interesujący. Książkę
czyta się płynnie, opisy nie nudzą. Akcja ma dość szybkie tempo, przez co jest
to lektura właściwie na dwa wieczory. Styl pisarza bardzo dobrze oddaje pewien
klimat tamtych czasów. Dobrze się czyta.
Mimo, że akcja tej książki może wydawać się ciekawsza, moim
zdaniem ta pozycja jest gorsza od "Wilczego miotu". Maria budzi
raczej większą sympatię u czytelnika niż Lilia, lecz to Lilia jest postacią
bardziej wyrazistą. Lepiej wyeksponowana. Zabijała z bezwzględnością. Tam wątek
nie jest taki mdły.
Maria z kolei to dziewczyna delikatna, wrażliwa i niezwykle
dobra. Nie przeczę, że to zła postać, tylko wydaje się taka mdła po prostu.
Niby się czemuś sprzeciwia, niby podejmuje decyzje, ale to już nie ten mocny
charakter. Po prostu od książek oczekuje się czegoś więcej. Ta część wobec poprzedniej pozostawia niedosyt.
Opisana historia, sam pomysł pisarza jest bardzo oryginalny, bardzo ciekawy. Myślę, że gdyby się bardziej postarać książka mogłaby spotkać się chociaż z jakimś rozgłosem. A tak właściwie przemknęła niezauważona.
Jeśli ktoś już przeczyta jedną część, myślę że warto i
pokusić się o tę drugą. Tak dla zapoznania się z historią przedstawioną przez
pisarza. Albo chociaż dla poznania obrazu Polski w fantastyce angielskiej. Od
razu ostrzegam. To jest lektura tylko dla spędzenia mile czasu z książką, gdyż
nie niesie ona w sobie prawie żadnych wartości. Może jedynie, by nie oceniać
ludzi powierzchownie.
Recenzja została napisana w ramach akcji Czytam więc jestem.
Dostępna tutaj.
Może skuszę się na pierwszą część, kto wie ;))
OdpowiedzUsuńOjej, ale ta okładka mnie przeraża, jak patrzę na nią to od razu wyobrażam sobie niewiadomo co :) Może jak mi wpadnie w ręce to przeczytam.
OdpowiedzUsuńMnie też okładka przeraża.
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam fantastyki. Ta powieść jednak mnie zainteresowała, z chęcią zapoznałabym się z pierwszą częścią. Dodatkowym plusem jest to, że akcja rozgrywa się w Polsce;)
OdpowiedzUsuńOkładka trochę straszy, nie kupiłabym tej książki, a i za fantastyką nie przepadam.
OdpowiedzUsuń