Krótko o treści.
Willam Cromsworth otrzymuję posadę u swojego brata. Stanowisko nie podoba mu się, acz czegoś trzymać się trzeba. Wkrótce coś się w jego życiu zmienia. To właściwie tyle, jeśli nie mam zdradzić zbyt wiele.
I tym samym mogę powiedzieć, że tak samo, jak przedstawiłam treść, tak miernie prezentuje się całość. Liczba opisów jest wręcz przytłaczająca. Nie jestem przeciwna nim, bo u Orzeszkowej na przykład mi odpowiadają, a tutaj były nużące. Nie potrafiłam skupić się na treści, myśli mi gdzieś uciekały. Powieść mnie nie zainteresowała.
Pierwsze sto stron było nudne, ale nie poddawałam się, przecież tyle książek rozpoczyna się nieciekawie. Tyle razy można się przekonać, że warto było czytać dalej. I owszem, po stu stronach coś zaczęło się dziać. Pomyślałam; super, to teraz wreszcie będzie przyjemnie. Jakże się myliłam! To tylko chwilowa radość była! Książkę doczytywałam umęczona.
Zakończenie w żaden sposób mnie nie zadowoliło. Choć, prawda, niczego się też nie spodziewałam, byle tylko dobrnąć do końca.
"Profesor" to mój największy zawód, jeśli chodzi o siostry Bronte. Dobrze, że swojej przygody nie rozpoczynałam od tej książki, byłabym bardzo zdegustowana do ich całej twórczości. A co do samej Charlotte Bronte, jeśli będę mieć jeszcze okazję czytać jej książkę (a przymierzam się do jednej), z pewnością będę bardzo ostrożna.
Generalnie książki sióstr Bronte biorę w ciemno... warto jednak wiedzieć że ta może jednak nie być najlepszym wyborem... Choć znam się na tyle, że gdyby wpadła w moje łapki to pewnie bym ją przeczytała :-)
OdpowiedzUsuńTen wybór także był tym "w ciemno" i, niestety, zawiodłam się wielce.
UsuńNiestety, ale dotychczas nie miałam styczności z pisarstwem sióstr Bronte, dlatego tym razem sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńMam książkę w planach .
OdpowiedzUsuńKsiazke na pewno przeczytam, jak tylko do mnie doleci. Jestem ciekawa po ktorej stronie stane, tych zawiedzionych, jak Ty, czy tych zadowolonych.
OdpowiedzUsuńAj! Niedawno czytałam bardzo pochlebną recenzje i pomyślałam, że nawet bym tę książkę sięgnęła, ale teraz zdecydowanie mówię "nie" :(
OdpowiedzUsuńCiągle gdzieś na nią natrafiam. A to na blogach czytelniczych, a to w księgarni, a to w Tesco, a to na półce u koleżanki. Muszę się w końcu za nią zabrać !!
OdpowiedzUsuń"Profesor" czeka u mnie na półce. Trochę mnie zmartwiłaś. Bronte biorę w ciemno, bardzo lubię styl i klimat tych książek. Mam nadzieję, że jednak mi się spodoba ta powieść...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko są też pochlebne recenzje, klimat właściwie jest zachowany, choć mnie nie zafascynował "Profesor". Za dużo opisów, za mało książki w książce. :)
UsuńMam w planach tę książkę i liczę na to, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo podobała, bardzo lubię ten klimat :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobała. Trochę przypominała "Agnes Grey", ale zrobiła na mnie dobre wrażenie, chociaż zgadzam się, że nie jest to najlepsza z powieści sióstr:)
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że przypomina "Agnes Grey", nie urzekła mnie ta książka? Mimo wszystko obie uważam za niezbyt dobre. Chociaż, w moim mniemaniu, "Profesor" jest o wiele gorszą powieścią.
UsuńOj. A mnie tak zachwyciły "Dziwne losy Jane Eyre", że uznałam, iż muszę przeczytać "Profesora". Chyba na razie dam sobie z nim spokój i sięgnę po inną książkę którejś z sióstr.
OdpowiedzUsuńNiezbyt zachęcająca opinia, ale myślę, że mimo wszystko dam książce szansę. Lubię twórczość sióstr Bronte, więc zaryzykuję :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże Ciebie książka zainteresuje? W końcu każdemu podoba się coś innego, nie da się zadowolić wszystkich jedną i tą samą rzeczą.
UsuńHm, również czytałam pozytywną recenzję "Profesora". Mimo Twojej opinii, z ciekawością sięgnęłabym po tę książkę. Nawet, jeżeli miałaby się okazać rozczarowaniem.
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie wytypowana do nowej zabawy wśród blogerów, Liebster Blog :) Szczegóły w poście na moim blogu. Będę się cieszyć jeśli weźmiesz w niej udział i odpowiesz na pytania, jeśli nie - bez obaw, zrozumiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)