wtorek, 13 listopada 2012

"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" M.A. Shaffer, A. Barrows

Nie przepadam za książkami o dziwnych tytułach, trochę się ich obawiam. I tutaj także miałam niezbyt dobre nastawienie. 

Cała książka skupia się na postaci Juliet, 32-letniej pisarce, która żywo koresponduje ze swoim wydawcą, jego siostrą  i nie tylko. Osobą, z którą zaczyna pisać jest również Dawsey - jeden z członków tytułowego stowarzyszenia, właściciel jednej z książek Juliet. Pisarka, nie mogąc odnaleźć pomysłów na nową książkę, zaintrygowana nazwą klubu miłośników literatury, stara się wyłuskać od swojego korespondenta jak najwięcej. Wkrótce jej skrzynkę zalewa morze listów.

Nietrudno się domyślić, że powieść ma charakter epistolarny. Do takich lektur jestem nastawiona dość sceptycznie, ale nie przekreślam ich. Jak na razie przeczytałam takie trzy, może cztery książki. I najbardziej godnym uwagi był szkolny Werter.

Moim zdaniem ta książka jest mdła. Postaciom brakuje charakteru. Jedyną, dość intrygującą postacią, jest Markham, co nie znaczy jednak, że posiada wystarczającą charakterystykę. Dla mnie to taki, jakby namalowany obraz, gdzie każdy ma jedną maskę. W dodatku obraz ten nie podoba mi się, brakuje mu głębi. 

Ogólnie pomysł na książkę jest dość ciekawy, można było stworzyć lekturę bardzo dobrą. Tymczasem moje początkowe obawy potwierdziły się, otrzymałam miałkie czytadło. 

Czasy, w których osadzona została akcja powieści, niemal nijak ma się do stylu listów. Momentami gubiłam się, a  nie miałam też wrażenia, że opisane wydarzenia miały miejsce w połowie XX wieku. Zachowania  nie raz przypominały XIX-wieczne obyczaje, a i nie raz jakby wpleciono współczesność.

Intrygujący tytuł to nie wszystko. 

8 komentarzy:

  1. Od dawna miałam w planach tę książkę, ale jakoś nie złożylo się by ją przeczytać, możę i dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja byłam i jestem zachwycona tą książką i należy ona do grona moich ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, nie spodziewałam się takiej opinii! Miałam ogromną ochotę na tę lekturę, a tu zonk!? Ale chyba i tak się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię takie dziwaczne tytuły i listów czytanie też, łącznie z literackimi, choć to fakt, trzeba umieć je pisać, by zaciekawić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł intrygujący. Chyba poszukam tej książki pomimo negatywnej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też ten tytuł intrygował jakiś czas temu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie książka szalenie się podobała, a głowna bohaterka jak najbardziej dysponuje wachlarzem bardzo interesujących cech charakteru.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam wcześniej bardzo dobrą opinię o tej książce. Jak widać, zdania są podzielone;) Mimo wszystko tytuł i sama treść nadal intrygują mnie na tyle, że chętnie sięgnę po tę powieść.

    OdpowiedzUsuń

A Ty, co o tym myślisz?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...