Nowy blog i nie wiem od czego zacząć. To, co ważne, można przeczytać w panelu obok. Myślę, że nie ma po co chwalić się dodatkowo szczegółami, które nikomu nic nie powiedzą.
Jedno, czym rada jestem się pochwalić, to wczorajsze pierwsze miejsce na międzyszkolnym konkursie dotyczące obrazu mojego miasta. Miło jest dowiedzieć się, że sposób, w jaki piszę może się podobać, czy nawet wzruszać, co oznacza także, że piszę dobrze. Pochlebia mi to, gdyż literatura to moja ulubiona dziedzina nauki, niejako wiążę z nią swoją przyszłość.
Oto bardzo krótki fragment mojego opowiadania:
Otworzyłam
oczy. Moje ciało lepiło się od potu. Kolejny raz, przerażona zbliżającą się
wojną, nie przespałam nocy. Zobaczyłam twarz Adolfa Hitlera. Powoli wyciągał
broń, a następnie przyłożył ją do mojej skroni. Zanim nacisnął spust, obudziłam
się. Od kilku dni radio i gazety informowały nasz naród o zbliżającym się
terrorze, a ja bałam się coraz bardziej, dlatego też nawiedzały mnie koszmary.
Wyjrzałam przez
okno. Ulica Królowej Jadwigi, na której mieszkałam, była piękna. Wiązałam z nią
wiele wspomnień. Pamiętam, jak w dzieciństwie, biegałam przez most, który
zawsze był dla mnie czymś wyjątkowym. Niejednokrotnie zdumiewało mnie, dlaczego
on unosi się nad wodą.
Spojrzałam na
szafkę, na której znajdował się „Dziennik Bydgoski”. Zerknęłam na artykuł,
który miał na celu wspierać i podnosić na duchu. Podobał mi się jego
wierszowany charakter. Tekst niósł w sobie słowa pokrzepienia, których Polacy
potrzebowali;
„Dzień
chwały oto rozpoczęty.
Chwila
decyzji jest już bliska...
Spokój!
I każdy uśmiechnięty
I
wszyscy na swe stanowiska!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A Ty, co o tym myślisz?