środa, 27 czerwca 2012

"Etty Hillesum" Y. Beriault


Sięgam po książkę, której tytuł wydaje mi się nieco dziwny. W ogóle nieznane mi imię i nazwisko stanowią dla mnie dużą zagadkę. Do tego ta okładka z okiem i widok obozu z czasów II wojny światowej. A także opis na stronie wydawnictwa. Intrygujący i zachęcający do zapoznania się z lekturą. Czy się opłacało sięgać?

Książka opisuje relacje między Etty Hillesum, a Bogiem. Brzmi banalnie. Niezbyt zachęcająco. Ale wszystko zmienia fakt, że kobieta była Żydówką i zginęła w Aushwitz z ogromną miłością, a nawet światłem w sercu. Bynajmniej, to nie spoiler z mojej strony, bo autor informuje nas o tym już na początku. To nie książka, gdzie poznajemy biografię Etty. To dzieło ukazujące, jak silna może być wiara w Boga i bliźniego, mimo czasu wojny. To świadectwo.

Etty była holenderską Żydówką, ale interesowała się Chrystusem, czytała i analizowała Nowy Testament. Swoją wiarę, siłę do tego, by się nie poddawać, czerpała nie tylko z judaizmu, ale i z chrześcijaństwa. Opierała się na Biblii, ale jej prawdziwą „lekturą” było jej własne serce. To wszystko zgrabnie opisuje autor książki.

W piękny sposób wplata cytaty, słowa z pamiętników Etty, dzięki czemu czytelnik może ją lepiej poznać. Ta młoda kobieta staje się kimś żywym, realnym. Nie jest wyimaginowaną postacią, którą można tak po prostu zignorować. A język? Niesamowity! Prosty, nie banalny. Ładny, nie wyszukany. Autor uderza treścią dzieła, a nie patosem stylu czy języka. Dzięki temu książka staje się niezwykłym świadectwem, które naprawdę wpływa na odbiorców.

Postępowanie i ta głęboka wiara Etty sprawiają, że ma się ochotę zmienić swoje życie. Ona nie pozwoliła, by jej miłosierdzie i ogromna wiara zniknęła nawet w Auschwitz! Teraz żyjemy spokojnie, a zachwaszczamy nasze serca. A ta młoda kobieta potrafiła pielęgnować je dla Boga.

Jest to poruszająca lektura, może stać się przyczyną wzruszeń i głębokich przemyśleń. Na pewno warto się z nią zapoznać. To prawdziwe świadectwo Boga w otchłani zła i tytuł książki, jest jak najbardziej trafny. A sama lektura z pewnością przyda się każdemu człowiekowi. Zarówno temu, który jest bardzo wierzący praktykujący, jak i temu, który właśnie przeżywa chwile bez obecności Boga. 

6 komentarzy:

  1. Bardzo moje klimaty. Książka z historią w tle, trochę dumania nad życiem... Idealna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja chyba tym razem muszę napisać, ze chyba nie dla mnie. Ja jestem zbyt wrażliwa na czasy wojenne XX wieku.

    OdpowiedzUsuń
  3. O zajrzałam do Ciebie i wybył licznich 10 000 :) GRATULACJE:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi interesująco.Myślę, że z pewnością warto przeczytać. Byłabym zainteresowana. Moje przyjaciółki również..teraz pozostaje jedynie gdzieś zdobyć tą książkę;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze, to nie przepadam za bohaterami - Żydami, dlatego dam sobie spokój.

    OdpowiedzUsuń

A Ty, co o tym myślisz?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...