Trochę to trwało, ale w końcu skończyłam trzeci tom "Cukierni pod Amorem". Nadzieje i oczekiwania miałam, nie były aż tak wielkie, ale jednak jakieś tam były.
Ostatnia część sagi opiera się głównie na czasach wojny. Stopniowo rozstrzygają się losy różnych bohaterów, między innymi Grażyny Toroszyn czy Celiny Hryć. W porównaniu do poprzedniej części, więcej uwagi zostało poświęcone współczesności. W rodzinie Igi wreszcie zaczyna coś się dziać.
Mam takie wrażenie, że jednak można było to wszystko opisać zgrabniej. Może nawet więcej, a lepiej. Zawiodłam się. Rozstrzygnięcie zagadki pierścienia okazało się rozczarowaniem, nie było żadnego zachwytu. W ogóle całe zakończenie ostatecznie popsuło mi ogólną ocenę "Cukierni pod Amorem".
Stanowczo za mało "działo się" po wojnie. Wtedy czas przyspieszył, nagle wszystko się rozwiązało. Jakby punktem kulminacyjnym całej sagi był ten najstraszniejszy okres w dziejach ludzkości. Nie podobało mi się to.
Jeśli miałabym podsumować całą sagę, to powiedziałabym, że pomysł był dość ciekawy. Pierwsza część bardzo intrygowała, a potem można się zawieść. Kilka ciekawych wątków jest pourywanych, zakończonych banalnie. Kiedy tak czekałam, aż dowiem się co w końcu wydarzy się w życiu danego bohatera, okazywało się, że autorka postanowiła nie poświęcić nawet jednego rozdziału na jego losy.
Część moich oczekiwań zostało spełnionych. Dostałam to, czego zabrakło mi w poprzedniej części, mianowicie tego roku 1995, ponadto jakiegoś napięcia.
Mam wrażenie, że tego wszystkiego w całej sadze jest zbyt wiele. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, tu się zgodzę, lecz mimo wszystko, efekt mnie nie zadowolił. Potocznie mówiąc: sparzyłam się.
Nawet nie potrafię napisać rzetelnej recenzji. Przykro mi.
Ja - potocznie mówiąc - nie jaram się książkami tej autorki. I na razie spasuję :)
OdpowiedzUsuńDe gustigus non disputandum ;) Jeśli nie interesuje Cię twórczość autorki, to faktycznie szkoda czasu. Lepiej czytać to, na co ma się ochotę. Nic na siłę.
UsuńNie czytałam niestety żadnej części . kiedyś może po nią sięgnę, ale nie teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytałam dwie pierwsze części. Pierwsza bardzo mi się podobała, druga nieco mniej. Teraz nawet nie wiem czy brać się za trzecią, bo sporo faktów już mi się w pamięci zatarło. =/
OdpowiedzUsuńNa początku jest wstęp i małe przypomnienie. :)
UsuńKurczę, większość opinii jest właśnie taka: pierwsza część świetna, druga gorsza, a trzecia dno... A mnie się podobało! Przyznam szczerze, że "Hryciów" wciągnęłam w niecałe dwa dni, uważam ją za rewelacyjną książkę, na takim samym poziomie jak pierwsza i druga. A może nawet jest jeszcze lepsza... Czasy wojny mną wstrząsnęły. Czytałam z wielkim zainteresowaniem i bardzo polubiłam Adama i Celinę.
OdpowiedzUsuńW ogóle moim zdaniem "Cukiernia pod Amorem" to cudowna saga, jedna z moich najulubieńszych.
Pozdrawiam :)
Trzecia część to nie dno. Ja dałam takie same oceny zarówno drugiemu, jak i ostatniemu tomowi. W obu coś mi się nie podobało. Pewne rzeczy zaczęły mnie irytować. Momentami "Hryciowie" podobali mi się bardziej niż "Cieślakowie", ale ostateczna ocena jest skutkiem zakończenia. Moim zdaniem nieciekawego.
UsuńKiedy ja się dorwę do drugiego tomu to nie wiem, chociaż bardzo bym chciała... do trzeciego więc tym bardziej mi dalej... może sobie po prostu kupię te książki, bo tak miło wspominam 1 tom i tak mnie zauroczył, że chyba po prostu muszę :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie dla mnie :( może, może kiedyś
OdpowiedzUsuńmam dwa tomu za sobą, bardzo mi się podobałay, takze już rozglądam się za trzecim :)
OdpowiedzUsuńTo już nie pierwsza niezbyt pochlebna opinia o III części. Jednak ja jeszcze nie zaczęłam I, więc na razie nie mam się czym zrażać, gdyż tak jak napisałaś I część intryguje. Mam nadzieję, że kiedyś znajdę na nią czas.
OdpowiedzUsuń