To nie jest tak, że zawsze lubiłam czytać na czytniku. Szczerze mówiąc nie znosiłam tego, lecz cóż można się dziwić, kiedy mój pierwszy czytnik był jakiś historyczny, a kolejną stronę musiałam wybierać w trakcie czytania jej poprzedzającej, żeby załadowało idealnie. Do tego co kilka stron się wieszał, więc długopisem musiałam resetować. Czasami wolałam czytać na komputerze.
Po porodzie mąż kupił mi kindle i to był wielki przełom w czytaniu książek (czy też konkretniej ebooków). Bez porównania lepszy komfort. Początkowo nie mogłam się tak przekonać, pozostał mi niesmak po poprzedniku, potem stopniowo zaczęłam czytać i powoli zakochiwać się w moim kindle.
Co spowodowało, że tak bardzo się zakochałam? Powodów jest kilka, a wszystkie znajdziecie tuż poniżej.
zapamiętywanie ostatnio czytanej strony
Nie potrzebuję żadnej zakładki, wystarczy że zamknę etui i już - system robi całą resztę. Nawet jak zechcę czytać inną książkę, mam zapamiętane ostatnie strony. A jakby się uprzeć, to mogę sobie zakładki sama stworzyć na konkretnych stronach. Nawet po kilka dla jednej powieści, co by można zaszaleć.
łatwo podkreślić tekst
Wystarczy prosty ruch palcem i po problemie, do tego mogę dodać przypisy, swoje uwagi, a nie muszę się martwić, czy mam pod ręką długopis/ołówek plus karteczki samoprzylepne. Kindle ma wbudowany mini-notatnik, dzięki czemu w jednym miejscu znajdują się wszystkie podkreślenia, a klikając na wybrany, przenosi nas do strony, gdzie dany fragment się znajduje.
lekki
Zawsze będzie ważyć tyle samo, co sprawia że jest bardzo poręczny. Wygodnie się go trzyma, można czytać leżąc na brzuchu, na plecach czy na boku i nie trzeba się przy tym gimnastykować.
zajmuje mało miejsca
A to ważne, gdy wybieramy się na wycieczkę, gdzie liczy się dosłownie każdy centymetr i każdy gram (wiedzą Ci, którzy podróżują samolotem). No i w torebce też zawsze się zmieści.
można mieć przy sobie wiele książek
Mówi samo za siebie. Nie musimy taszczyć walizki pełnej opasłych dzieł, wszystko się ładnie zmieści na czytniku. Tym samym problem, co zabrać ze sobą na urlop, po prostu znika.
estetycznie wygląda
Dla mnie to ważne, kindle jest mały i elegancki, naprawdę mi się podoba. Co tu dużo mówić - kobietą jestem, to wymagam.
łatwy do wyczyszczenia
Skapnie kropelka kawy, to nic - da się przetrzeć. Spadnie kropla jogurtu, dżemu, zupy... cokolwiek. Wszystko da się przetrzeć. Na papierze plamy zostaną. Co prawda sprawa wygląda inaczej, gdy czytnik wpadnie nam, gdy czytamy w wannie - wówczas możemy to boleśnie odczuć.
e-ink
Ekran, który imituje papier - cudeńko! Nie męczy wzroku, ja nie czuję różnicy między papierem a czytnikiem, jeśli mowa o działaniu na oczy.
wytrzymała bateria
Kindle to jednak sprzęt, więc potrzebuje od czasu do czasu się rozładować. Na szczęście ma to miejsce średnio raz lub dwa na miesiąc.
nie wiesza się
Nie zdarzyło mi się jeszcze, żebym musiała resetować czytnik, bo coś się działo. System działa sprawnie i nie mam mu naprawdę nic do zarzucenia. Działa tak, jak powinien.
Jeśli jeszcze ktoś z Was waha się czy warto - otóż warto! Ja polecam całym serduchem. Oczywiście, że nic nie zastąpi książki papierowej, że to klasyka, która nigdy się nie zestarzeje. Rozwój technologii jednak jest bardzo użyteczny i warto z tego korzystać. Nie popełniajcie jednak tego błędu, co ja, nie kupujcie taniego czytnika. Tani czytnik to samo zło.
A jaki jest Wasz stosunek do czytników? Kochacie czy nienawidzicie?
Po porodzie mąż kupił mi kindle i to był wielki przełom w czytaniu książek (czy też konkretniej ebooków). Bez porównania lepszy komfort. Początkowo nie mogłam się tak przekonać, pozostał mi niesmak po poprzedniku, potem stopniowo zaczęłam czytać i powoli zakochiwać się w moim kindle.
Co spowodowało, że tak bardzo się zakochałam? Powodów jest kilka, a wszystkie znajdziecie tuż poniżej.
zapamiętywanie ostatnio czytanej strony
Nie potrzebuję żadnej zakładki, wystarczy że zamknę etui i już - system robi całą resztę. Nawet jak zechcę czytać inną książkę, mam zapamiętane ostatnie strony. A jakby się uprzeć, to mogę sobie zakładki sama stworzyć na konkretnych stronach. Nawet po kilka dla jednej powieści, co by można zaszaleć.
łatwo podkreślić tekst
Wystarczy prosty ruch palcem i po problemie, do tego mogę dodać przypisy, swoje uwagi, a nie muszę się martwić, czy mam pod ręką długopis/ołówek plus karteczki samoprzylepne. Kindle ma wbudowany mini-notatnik, dzięki czemu w jednym miejscu znajdują się wszystkie podkreślenia, a klikając na wybrany, przenosi nas do strony, gdzie dany fragment się znajduje.
lekki
Zawsze będzie ważyć tyle samo, co sprawia że jest bardzo poręczny. Wygodnie się go trzyma, można czytać leżąc na brzuchu, na plecach czy na boku i nie trzeba się przy tym gimnastykować.
zajmuje mało miejsca
A to ważne, gdy wybieramy się na wycieczkę, gdzie liczy się dosłownie każdy centymetr i każdy gram (wiedzą Ci, którzy podróżują samolotem). No i w torebce też zawsze się zmieści.
można mieć przy sobie wiele książek
Mówi samo za siebie. Nie musimy taszczyć walizki pełnej opasłych dzieł, wszystko się ładnie zmieści na czytniku. Tym samym problem, co zabrać ze sobą na urlop, po prostu znika.
estetycznie wygląda
Dla mnie to ważne, kindle jest mały i elegancki, naprawdę mi się podoba. Co tu dużo mówić - kobietą jestem, to wymagam.
łatwy do wyczyszczenia
Skapnie kropelka kawy, to nic - da się przetrzeć. Spadnie kropla jogurtu, dżemu, zupy... cokolwiek. Wszystko da się przetrzeć. Na papierze plamy zostaną. Co prawda sprawa wygląda inaczej, gdy czytnik wpadnie nam, gdy czytamy w wannie - wówczas możemy to boleśnie odczuć.
e-ink
Ekran, który imituje papier - cudeńko! Nie męczy wzroku, ja nie czuję różnicy między papierem a czytnikiem, jeśli mowa o działaniu na oczy.
wytrzymała bateria
Kindle to jednak sprzęt, więc potrzebuje od czasu do czasu się rozładować. Na szczęście ma to miejsce średnio raz lub dwa na miesiąc.
nie wiesza się
Nie zdarzyło mi się jeszcze, żebym musiała resetować czytnik, bo coś się działo. System działa sprawnie i nie mam mu naprawdę nic do zarzucenia. Działa tak, jak powinien.
Jeśli jeszcze ktoś z Was waha się czy warto - otóż warto! Ja polecam całym serduchem. Oczywiście, że nic nie zastąpi książki papierowej, że to klasyka, która nigdy się nie zestarzeje. Rozwój technologii jednak jest bardzo użyteczny i warto z tego korzystać. Nie popełniajcie jednak tego błędu, co ja, nie kupujcie taniego czytnika. Tani czytnik to samo zło.
A jaki jest Wasz stosunek do czytników? Kochacie czy nienawidzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A Ty, co o tym myślisz?