Niedawno zachwycałam się pierwszą częścią "Cukierni pod Amorem". Byłam pełna nadziei, gdy zdobyłam drugą, bo przecież miała dorównywać poprzedniczce.
Książka rozpoczyna się od wyruszenia wraz z jedną z bohaterek za ocean, ukazując jednocześnie życie Polaków na obcym kontynencie. Pojawia się rodzina Cieślaków, a także całkiem nowe środowisko artystyczne kabaretów i teatrów. Stopniowo znikają z pierwszego planu takie bohaterki, jak Kinga, Marianna, czy Ada. Zamiast nich, kluczową rolę odgrywają ich potomstwo. Tak też wkraczamy w całkiem nowe czasy.
Po tej książce spodziewałam się wiele więcej, więc siłą rzeczy się zawiodłam. Mogłam nie czytać o tym, że dorównuje pierwszej części, może nie przeżyłabym zawodu. Połowa książki była dla mnie nudna, ale czytałam. Dopiero ostatnie sto stron mnie dość mocno zainteresowało. Oczywiście od razu pojawił się problem z rzetelną oceną. Na tym etapie seria otrzymałaby ode mnie zasłużoną piąteczkę, ale "Cieślakowie" jako pojedyncza lektura, niestety, plasują się niżej.
Językowo i stylistycznie jest niemal tak, jak wcześniej. Przeszkadzały mi niektóre zbędne opisy, jakby pisane na siłę. Niewiele wnosiły, omijałam je wzrokiem, czy właściwie prześlizgiwałam się.
Zdecydowanie zabrakło mi większej ilości rozdziałów poświęconych Idze. Wszystko toczyło się rytmem dawnych czasów. A poszukiwanie pierścienia czy po prostu dalsze losy Igi, babci Celiny i innych członków rodziny tak jakby wyparowały z treści. Jedyna nadzieja, że w ostatniej części dostanę wszystko, czego mi zabrakło.
No i tym samym chyba od razu widać, że ta część nie dorównuje pierwszej. A już przynajmniej nie dla mnie. To nie zmienia jednak faktu, iż saga jest niesamowita.
Pierwsza część jest najlepsza , trzecia jest wojenna i nie dostaje się wszystkiego:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak spełni moje oczekiwania. A wojennej tematyki raczej nie da się uniknąć. Czasów się nie przeskoczy, a jeśli już, to by był beznadziejny zabieg.
Usuńostatnio zastanawiałam się czy kupić tę serię... recenzja pierwszej części skutecznie zachęciła ale teraz sama już nie wiem...
OdpowiedzUsuńA może wypożycz z biblioteki po prostu? A później, jeśli nadal będziesz zainteresowana zakupem, to wtedy kupisz? :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń